wtorek, 29 września 2015

Wiersz "Moja burza"

Powiały kruki już, prosząc o coś więcej,
Gdy słów tajemnych w końcu mi brak.
Oddały wnet wszystko, co dałem im kiedyś,
Co kiedyś niszczyło mnie przecież jak rak.
To durna gawiedźka, obmyta potopem,
Co kiedyś niszczyło mnie przecież jak rak!

Nicość się stała gwałtownym błyskiem.
Oświecił to odważny, wielki mój brat.
Pojąłem tylko, co powinienem,
Przecież silniejszy z niego jest mat.
Objawił pryncypia, zastukał o ziemię,
Przecież silniejszy z niego jest mat!

Drzewa powalił jednym stuknięciem,
Wrócił tam gdzie siedzi jeden nasz pan.
Smutek ogarnął i cisza została.
Piję sok z krwawych sznytów swych ran.
Pokazał ciszę, zostawił swe ślady.
Piję sok z krwawych sznytów swych ran!


Zapraszam również na poprzedni wiersz:
Wiersz "Schody".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz