O Tobie marzyłem.
Mówiłaś, że będziesz kochać,
przytulać i czuwać.
Teraz można podrzeć czas który,
spadając 30 piętra domu kultury.
O masseratti też marzyłem.
Co z tego, że nie mam prawka,
ale na niego miałbym każdą laskę.
Mogę rozpędzić się do dwustu
i rozbić się obok mostu.
O heroinie nigdy nie marzyłem.
Ona sama znalazła mnie
przytulała, całowała.
Ten pierwszy drugi czy który?
W końcu złoty się zdarzy.
To taki związek z tektury.
---------------------------------------------
Jeżeli wiersz się podobał to obserwujcie i polecajcie dalej. W ten sposób motywujecie. :)
Zapraszam również na poprzedni wiersz:
Wiersz "Psychiatryk"