sobota, 12 listopada 2016

Wiersz: (Re)wizja

Z sufitu obsypała się strychnina.
Zasypała zegar, nie wiem która godzina.
Zatrząsł się dach, zsypała strychnina.

Ściany odrapane do drewna,
przez korniki wygryzione otwory.
Zatrzęsła się ściana, przygniotły otwory.

Podłoga to piach, albo jakaś ziemia
przez glizdy wyślizgane otwory
zatrzęsła się ziemia, zamknęły otwory

A monitor stoi
do niczego nie podłączony.
Rozpadł się dom, na wszystkie strony.

(Oil)
---------------------------------------------

Jeżeli wiersz się podobał to obserwujcie i polecajcie dalej. W ten sposób motywujecie. :)

Zapraszam również na poprzedni wiersz:
Wiersz "Moje oczy".

3 komentarze:

  1. Wiersz bardzo dobry. Widać, że masz swój styl (i to dobrze)
    W ogóle z chęcią czyta się Twoje wiersze. Częściej je publikuj! :)
    Trzeba stawiać sobie cele!
    Mam nadzieję przeczytać niedługo Twój kolejny utwór :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wizja tragiczna, ale przemawia do mnie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wizja przerażająca, ale zawarta w zacnej formie.
    Tak trzymać! Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! :-)

    OdpowiedzUsuń