Pozwólcie na chwilę egoizmu...
Swoje trzeba wybuntować.
Wytopić frazesy na ludzkiej skórze,
by każdy poznał banał.
Ludzie piszą wiersze wytrzepani
znakami boskiej choroby.
Powietrze z tlącego się kominka
nad wyraz ich szczuje.
Zapraszają do piekła ugrupowania
i farmaceutyczne koncerny.
By nachapać się ich ciałem.
Pozwólcie na chwilę ekstrawertyzmu...
Swoje trzeba wybuntować.
Zaatakowani przez złośliwego stawonoga,
a to pokarm dla kaczek.
Czy tylu musi odejść?
By komuś w końcu zapchać
dyszące oddechy ropiejących serc?
Złapać pierwsze litery ostatnich wersów.
Dać biednym, mordując bogatych.
Ewentualnie pozbyć się uczuć.
---------------------------------------------
Jeżeli wiersz się podobał to obserwujcie i polecajcie dalej. W ten sposób motywujecie. :)
Zapraszam również na poprzedni wiersz: