środa, 28 października 2015

Wiersz "Kaczki - CBD"

Leczenie marihuaną ludzi chorych na nowotwory, stwardnienie rozsiane czy padaczkę. Tak... pieniądze stoją wyżej niż śmierć w dzisiejszych czasach. I tylko my - Obywatele Polski. Możemy coś z tym zrobić. Wzbogacające się koncerny farmaceutyczne na ludzkiej śmierci to jest błąd. Trzeba zrobić kilka kroków wstecz by zrobić kilkadziesiąt kroków naprzód. Mój wpis niewiele zmieni, ale dołożę tę cegiełkę by ten bałagan uprzątnąć. Będę miał czyste sumienie. Może ktoś pomyśli, że odbierze drugiej osobie życie na mocy siły kretyńskiej ustawy.

Pozwólcie na chwilę egoizmu...
Swoje trzeba wybuntować.
Wytopić frazesy na ludzkiej skórze,
by każdy poznał banał.
Ludzie piszą wiersze wytrzepani
znakami boskiej choroby.
Powietrze z tlącego się kominka
nad wyraz ich szczuje.
Zapraszają do piekła ugrupowania
i farmaceutyczne koncerny.
By nachapać się ich ciałem.

Pozwólcie na chwilę ekstrawertyzmu...
Swoje trzeba wybuntować.
Zaatakowani przez złośliwego stawonoga,
a to pokarm dla kaczek.
Czy tylu musi odejść?
By komuś w końcu zapchać
dyszące oddechy ropiejących serc?
Złapać pierwsze litery ostatnich wersów.
Dać biednym, mordując bogatych.
Ewentualnie pozbyć się uczuć.

---------------------------------------------

Jeżeli wiersz się podobał to obserwujcie i polecajcie dalej. W ten sposób motywujecie. :)

Zapraszam również na poprzedni wiersz:

poniedziałek, 26 października 2015

Wiersz "Sznur"

Czas jak waluta życia
szybkim tempem domokrąży.
Jasną łuną
przez okno zagląda.
Ogląda wszystko
 - nie myśli zwolnić.
Ścierą w pysk rzuca
jakbyś był jego wrogiem.
Za moment wisisz
- wisisz nad swym progiem.

---------------------------------------------

Jeżeli wiersz się podobał to obserwujcie i polecajcie dalej. W ten sposób motywujecie. :)

Zapraszam również na poprzedni wiersz:
Wiersz "Jedna z tysiąca dróg".

środa, 14 października 2015

Wiersz "Jedna z tysiąca dróg"

Tylko wzniosłości hamują udrękę.
Bólem powstrzymuję odrealnienie.
By stać, trzymając ręką rękę.
Lęk nie pozwala spojrzeć w siebie.

Kukułka zakuka, wróbel zapiszczy.
Wieczne cierpienie jak Słońce zabłyszczy.
Dni suszy na pustyni Gobi.
Cierpienie duszą swoją spokoi.

Mógłbym płakać, tysiące łez.
Został mi w życiu ten akurat wiersz.
Niedokładnie spisany, słabo skomponowany
Rozerwać z rąk psychiki kajdany!
Opuścić ręce, dotleniając dłonie,
jak mam spłonąć, niech wiersz ten spłonie.
Wysypać sól, wetrzeć w śluzówki.
Rozstąpię to co życie pozwoli.

-----------------------------------------------------

Jeżeli wiersz się podobał to obserwujcie i polecajcie dalej. W ten sposób motywujecie. :)

Zapraszam również na poprzedni wiersz:
Wiersz "Krótki opis wszechświata".

wtorek, 13 października 2015

Wiersz "Krótki opis wszechświata"

W konstelacjach gwiazd wszechświata
małe ziarno piasku krąży.
W ramionach Drogi Mlecznej
w jedną całość pustkę łączy.
Wokół dyski gwiazdotwórcze,
tam gdzieś mgławica próbuje majaczyć.
Jakby chciała coś powiedzieć,
gamma - echem zaznaczyć.

Kolorów tu co niemiara,
Wszystkie tęczy odcienie.
Niebieski może być gorący
zaś czerwony ciepłym cieniem.
Jest też czarna materia
(ja tak lubię czerń)
co na nasze życie łoży.
Niczym czarny dobrodziej
po kryjomu wszystko tworzy.

Czarne dziury,
takie kosmiczne odkurzacze.
Zabierają światło,
by zbyt jasno nie było.
Gromady, supergromady - dużo tego.
Rzecz na razie niepojęta...
Jest jednak garść pewnego
- istnieje wyłącznie brak ciepła.

-----------------------------------------------------

Jeżeli wiersz się podobał to obserwujcie i polecajcie dalej. W ten sposób motywujecie. :)

Zapraszam również na poprzedni wiersz:
Wiersz "Podpowiedź".

niedziela, 4 października 2015

Wiersz "Podpowiedź"

Strzeżone lepiej niż sakiewka skąpca.
Ściślej niż mnisie dogmaty.
Bardziej niż głupota głupca.
Głębiej jak odpowiedź szarady.

Łykiem powietrza nie złapiesz,
ni rękoma, ni stopami.
Nie pomoże żadna grabież.
Szukaj pomiędzy mądrymi głowami.

Pod tapetą nie schowana,
tym bardziej pod łóżkiem już wgniecionym.
W nic nie ubrana,
strzał po strzale - co chwilę chybionym.

Dla serca jak aspirynka zdrowa
i innej części Twojej cielesności.
Nie była, nie będzie nigdy droga
u drogi rozświetlonej bez ciemności.

-----------------------------------------------------

Jeżeli wiersz się podobał to obserwujcie i polecajcie dalej. W ten sposób motywujecie. :)

Zapraszam również na poprzedni wiersz:
Wiersz "Moja burza".

piątek, 2 października 2015

#7 Przemysław Gintrowski "Astrolog".


Cześć!

Dzisiaj Przemysław Gintrowski. Tekst Jacka Kaczmarskiego muzyka i wykonanie głównego bohatera tego wpisu. Gdzieś przeczytałem, że miał głos jak stary, wysłużony Wartburg, co się zgadza. Był określany mianem "mrocznego barda" ze względu na mocny, gruby głos i to również się zgadza. Staje się inspiracją gdy chcemy właśnie napisać coś mrocznego, smutnego, ostrego. I ja się akurat w tym odnajduję. ;)
Jest to opis obrazu Rembrandta Fausta, obraz pokazany wyżej. Genialny opis, świetny wokal, pianino bez zarzutów. Cóż więcej potrzeba do dobrego kawałka!
Pozdrawiam! Jak chcecie więcej to dodajcie do obserwowanych i polecajcie. :)
Bartosz.